Czy warto wybrać opony całoroczne?
Spis treści
Kolejna bezśnieżna zima, a Ty masz nowe opony zimowe? Później musisz robić przekładkę na letnie? Może lepiej pomyśleć nad wielosezonówkami? Czy warto? Czy opony całoroczne sprawdzają się w każdych warunkach? To pytania, które nurtują każdego kierowcę. Odpowiedzi na nie znajdziesz poniżej.
Opony całoroczne na cieplejsze zimy?
Klimat się ociepla. Z każdym rokiem zimy są cieplejsze. Warunki drogowe też są inne niż jeszcze 15, czy 20 lat temu. Wypada więc się zastanowić, czy opony sezonowe mają sens? Czy warto przekładać letnie na zimówki, by po kilku miesiącach wracać? Tym bardziej że nie ma już obowiązku jeżdżenia na zimowych.
Te dylematy sprawiły, że w ostatnich czasie bardzo popularne stały się opony całoroczne. Pomysł na jazdę przez cały rok na tym samym ogumieniu ma wielu sprzymierzeńców. Nie trzeba robić przekładek co kilkadziesiąt dni, nie musisz robić miejsca w garażu na opony, a koszty mogą być znacznie niższe. Koncepcja jazdy na tych samych oponach ma też jednak wielu przeciwników. Jak to więc jest z tymi oponami?
Charakterystyka opon całorocznych
Opony wielosezonowe stanowią połączenie rozwiązań zastosowanych w ogumieniu letnim i zimowym. Opony te nie są tak miękkie, jak opony zimowe, nie są też tak gładkie, jak gumy letnie. Opony całoroczne pozwalają nam wyeliminować koszty wcale nie tak taniej przekładki, ponadto są zwyczajnie wygodniejsze. Nie musisz co pół roku zastanawiać się, gdzie znajdziesz miejsce na ściągnięte z felg opony. Nie głowisz się też, czy Twoje zimówki mają już 4 lata i czas na ich zmianę, czy może trzeba w tym roku wymienić letnie.
Czytaj również: Jakie felgi na zimę wybrać? >>>
Do wszystkiego, czyli… do niczego?
Oczywiście, wielu sceptyków twierdzi, że opony do wszystkiego są oponami do niczego. Poza tym powszechnie wiadomo, że opony sezonowe mają zwyczajnie lepsze właściwości w sezonie, do którego są przeznaczone. Oznacza to tyle, że opony zimowe będą w zimie lepiej się sprawdzały na śniegu, niż opony całoroczne. Natomiast letnie w lecie będą zachowywały się lepiej i mniej ścierały niż te przeznaczone na cały rok.
Zimówki do jazdy latem
Wielu producentów, oferując opony wielosezonowe, tak naprawdę oferuje opony zimowe, które nadają się do jazdy latem. Noszą one oznaczenie M+S (ang. Mud+Snow – błoto + śnieg) lub 3PMSF (ang. three-peak mountain snowflake – 3-szczytowa góra śnieżna). Te literki w nomenklaturze prawnej oznaczają opony zimowe i teoretycznie mówią o typie bieżnika, który jest w stanie poradzić sobie ze śniegiem. Kupując więc wielosezonówki, tak naprawdę kupujemy opony zimowe z lepszą adaptacją do wyższych temperatur.
Mylące oznaczenia
Producenci nie przykładają zbyt dużej uwagi oznaczeniom, więc terminy te bywają bardzo mylące. Dodatkowe zamieszanie niedawno wprowadziła firma Michelin. Francuski producent opon niedawno wypuścił na rynek oponę letnio – zimową. Jest to niemal przeciwieństwo standardowych opon całorocznych. Tak, jak wyżej pisaliśmy, opona wielosezonowa to zimówka lepiej radząca sobie w lecie. Natomiast guma oferowana przez Michelin jest oponą letnią z zimową homologacją.
Opony wielosezonowe posiadają przede wszystkim twardszą mieszankę gumową niż opony zimowe. Ponadto opony tego typu mają więcej lameli (niewielkie nacięcia z boku bieżnika odprowadzające śnieg i błoto) i nieco większe kostki bieżnika niż letnie. To główne różnice między oponami całorocznymi a wielosezonowymi. Jest to pójście na kompromis: nie osiągniemy ani wyników opon zimowych na śniegu, ani rezultatów opon letnich na rozgrzanym asfalcie.
Porównanie opon całorocznych z oponami letnimi
Opony letnie mają znacznie twardszą mieszankę gumową. Jest to spowodowane faktem, iż podczas wysokich temperatur opona będzie się nagrzewała. Im twardsza mieszanka, tym guma zachowuje dłużej swoją sztywność i nie zostawia po sobie części bieżnika na drodze. Wadą takiego rodzaju mieszanki jest zachowanie przy niższych temperaturach. Opony letnie zwykle przy 5-10 stopni Celsjusza stają się sztywne, nie gwarantują wtedy bezpieczeństwa i są narażone na uszkodzenia. Właśnie przez to zmieniamy je w listopadzie, czy nawet późnym październikiem na zimówki.
Całoroczna mieszanka jest nieco miększa niż letnia. Oznacza to tyle, że znacznie lepiej radzi sobie w umiarkowanym zimnie. Trzeba jednak też pamiętać, że radzi sobie nieco gorzej w upale, niż letnia. Przy wysokich temperaturach opona wielosezonowa, podobnie jak zimowa, będzie szybciej się roztapiała na rozgrzanym asfalcie.
Ciche opony letnie
Porównując wielosezonówki z oponami dedykowanymi na sezon letni warto podkreślić jeszcze jedną bardzo istotną różnicę. Należy stwierdzić jednoznacznie, że jeżeli zależy nam na tym, by zakupić ciche opony letnie, to ogumienie całoroczne nie będzie dobrym rozwiązaniem. Świadczą o tym deklarowane opory toczenia, widoczne na etykietach fabrycznie nowych produktów. Jest to jednoznaczne z niższym komfortem akustycznym tego typu gum.
Różnica pomiędzy typami opon
Opony całoroczne mają gęstą siatkę lameli i rowków. Dzięki temu mocniej wgryzają się w błoto, czy śnieg. Ponadto bieżnik znacznie lepiej odprowadza wodę. Letni rodzaj ogumienia jest niemal gładki. Opony letnie nie radzą sobie najlepiej błotem, a ze śniegiem nie radzą sobie wcale. Szersze i rzadsze nacięcia mają służyć przede wszystkim letnim opadom i dawać przyczepność na suchej nawierzchni. Przez to nie można jeździć na letnich w zimie, bo śnieg zapycha te rowki, opona staje się gładka i nie jesteś w stanie hamować.
Jeśli jeździsz dużo samochodem, pokonujesz setki kilometrów, a Twój pojazd dysponuje dużą mocą, wielosezonówki raczej nie będą dla Ciebie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że szybko je zniszczysz latem. Ponadto opór na oponach o głębszych rowkach i nieco miększej mieszance będzie większy, więc koszty spalania będziesz miał kilka procent wyższe. Do tego będziesz osiągał nieco niższą prędkość, opony będą głośniejsze, a przy dużej mocy silnika opona niemal będzie się “rwała” podczas ruszania ze świateł.
Opony całoroczne w aucie z napędem 4×4
Istnieje teoria, że w autach z napędem na wszystkie koła nie trzeba zmieniać opon z letnich na zimowe, by poruszać się po drogach. Dotyczy to w szczególności aut typu SUV. Nie jest to jednak prawda. A na pewno nie do końca.
Cechy SUVów
Napęd 4×4 poprawia trakcję w trudnych warunkach atmosferycznych. Samochód z takim napędem znacznie lepiej porusza się na śniegu, nie ślizga się tak mocno na lodzie i znacznie pewniej prowadzi się w zakrętach. Owszem, letnie opony dadzą nam lepszą trakcję, jednak zimowe w trudnych warunkach zapewniają bezpieczeństwo.
Trakcja to nic innego jak prowadzenie pojazdu. Wpływ na to ma rodzaj zawieszenia, jego stan techniczny i opony. Trakcja zapewnia więc wygodę, lepsze prowadzenie, natomiast to przyczepność gwarantuje bezpieczeństwo, zaś za tę cechę odpowiadają tylko opony. Przyczepność to tarcie, gdy dochodzi do styku opony z podłożem. Oznacza to, że duży samochód z wyższym punktem ciężkości, będzie miał dłuższą drogę hamowania na tych samych oponach, co samochód osobowy z napędem na jedną oś. Nie jest więc prawdą, że można jeździć SUV-ami przez cały rok na oponach letnich.
Przyczepność w oponach całorocznych
Opony wielosezonowe to już nieco inna historia. Na przyczepność wpływ głównie ma rodzaj mieszanki gumowej, rzeźba bieżnika, ciśnienie opon i temperatura nawierzchni. W oponach całorocznych bieżnik jest zbliżony do tego z opon zimowych, więc przyczepność będzie znacznie większa. Ponadto bogata siatka lameli i rowków również zapewnia lepsze bezpieczeństwo. Podsumowując, można jeździć w większych samochodach na oponach wielosezonowych, nie sprawdzają się one jednak tak dobrze w trudnych warunkach. Trudno również znaleźć opony tego rodzaju, które miałyby pozytywne opinie właścicieli pojazdów z napędem 4×4.
Opinia eksperta o wielosezonówkach
Opony całoroczne wywołują sporo zamieszania. Najlepiej więc zapytać eksperta o jego opinię na ten temat.
– Opony całoroczne, choć pozwalają na pewne oszczędności, skierowane są do dość wąskiej grupy kierowców. Należą do nich przede wszystkim osoby jeżdżące niewiele, czyli kilka tysięcy kilometrów w ciągu roku, poruszające się głównie w obrębie miasta oraz posiadające samochody o niskiej mocy silnika – wyjaśnił Łukasz Bazarewicz z AlejaOpon.pl Podobny sceptycyzm podzielają eksperci z Motointegrator.pl.
– Przed oponami całorocznymi stawia się nierealne zadanie połączenia optymalnych właściwości w niezwykle zróżnicowanych warunkach, a to nie jest możliwe. W niskich temperaturach opony całoroczne nie zapewniają przyczepności takiej, jak zimowe, a na suchej i rozgrzanej nawierzchni nie będą hamować tak skutecznie, jak letnie. W dodatku miękka mieszanka gumy w okresie letnim ulega szybszemu zużyciu, a bieżnik z lamelami generuje większy hałas i opory toczenia. W związku z tym opony całoroczne nigdy nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa na poziomie opon stworzonych z myślą o konkretnej porze roku.
Eksperci podzielają więc naszą opinię o przeznaczeniu opon wielosezonowych. W niedawnym badaniu niemieckiego automobilklubu ADAC wzięło udział siedem modeli ogumienia całorocznego. Tylko dwa – Michelin CrossClimate i Vredestein Quatrac 5 – zdołały dorównać niezłym zimówkom. Trzy rodzaje opon dostały tróje, a dwie – Bridgestone A001 i Hankook Kinergy 4S H740 XL – oceny niedostateczne.
Czy warto oszczędzać, kupując jeden komplet opon?
Jak to zwykle bywa: to zależy. Jeśli jeździsz niewiele, głównie po mieście, a Twój samochód nie rusza najszybciej ze świateł, warto pomyśleć nad oponami całorocznymi. Zaoszczędzisz na przekładce, ponadto nie będziesz musiał magazynować drugiego kompletu opon. Pamiętaj tylko, że wielosezonówki mogą się znacząco różnić od siebie.
Jeśli jednak masz duży samochód o znacznej mocy silnika, pokonujesz setki tysięcy kilometrów i zależy Ci na najlepszych osiągach, największym bezpieczeństwie i najwyższym komforcie, musisz pozostać przy oponach sezonowych.
Warto jednak mieć otwarty umysł, wszystko sobie przeliczyć i najlepiej sprawdzić na własnym samochodzie, czy opony wielosezonowe nie będą dla ciebie lepsze.